W sam raz do panującej w Polsce nagonki partii rządzącej na marihuanę do pieca dokładają najnowsze wyniki badań pochodzące z USA. Wyniki te stanowczo pokazują, że palenie marihuany jednak wcale nie jest takie zdrowe, super i w ogóle. Według Georgia State University długoletni palacze cannabisu powinni liczyć się z ciężkimi skutkami dla ich zdrowia, a nawet życia. Po przeprowadzeniu badań na 1.200 pacjentach badacze podejrzewają u nich występowanie śmiertelnie wysokiego ciśnienia tętniczego, które może wynikać właśnie z długoletniego palenia marihuany.
Podczas gdy publikacje z 2005 roku na temat obszarów zastosowań dla medycznej marihuany zawierały już pojęcie nadciśnienia, to wygląda na to, że po publikacji wyników badań amerykańskiej uczelni pozytywne działania lecznicze marihuany powodujące już przy niewielkich dawkach podwyższone ciśnienie krwi, idą w zapomnienie.
Niemniej jednak autorka badań Barbara A. Yankey zwraca uwagę na to, że wybór pacjentów jako konsumentów marihuany do przeprowadzenia badania następował tylko i wyłącznie przez określenie czasu, kiedy nastąpił jego pierwszy kontakt z cannabisem, a nie wymagał żadnych danych na temat jego przyzwyczajeń konsumenckich.
Mimo to naukowcy doszli do wniosku, że u długoletnich konsumentów, bądź takich, którzy kiedyś tam przed laty zapalili sobie jointa, ryzyko nadciśnienia ze skutkiem śmiertelnym zwiększa się o 3,42 razy. Co roku faktor ryzyka wzrasta o kolejne 1,04 w bezpośrednim porównaniu do pacjentów, którzy nigdy nie mieli styczności z cannabisem.
Eksperci, którzy nie brali udziału w przeprowadzaniu badań wyrazili swój niepokój, jednak podkreślili, że te wyniki muszą najpierw zostać zweryfikowane. Związek pomiędzy cannabisem a nadciśnieniem widziały już inne portalem, jednak aby to udowodnić takie tezy wymagają dalszych i dokładniejszych badań.
Nowe badanie Georgia State University nie mogło znaleźć i potwierdzić związku pomiędzy chorobami serca a spożywaniem marihuany, czego można było się spodziewać po dotychczas przeprowadzonych badaniach. Przy takich wynikach można twierdzić, że marihuana raczej na pewno ratuje życie i pozwala jej konsumentom po zawale serca, urazach czaszki czy chorobach nowotworowych szybciej dojść do siebie.
Fakty te potwierdzają na szczęście nowsze badania Uniwersytetu w Arizonie, gdzie przebadano i przeanalizowano losy liczby 2.678 osób. Pacjenci z ciężkimi obrażeniami znajdujący się na izbie przyjęć wykazali mniejszą liczbę przypadków śmiertelnych jeśli w przeszłości zażywali oni cannabisu. U niepalących liczba ta wynosiła od 5,3 do 8,9 procent.
