W nowym badaniu z USA wykazano, że zażywanie konopi może być związane ze zwiększonym ryzykiem wystąpienia cukrzycy. Chodzi tu dokładnie o stan przedcukrzycowy. Około 3000 młodych dorosłych w wieku od 18 do 30 lat wzięło udział w badaniu prowadzonym od połowy 1980 roku. W kolejnych latach zostały przeprowadzone różne badania lekarskie.
Ostatnie badanie przeprowadzono 25 lat po rozpoczęciu badania. Kto do tego czasu – będąc w wieku średnim – wciąż zażywał marihuany, miał większe ryzyko wystąpienia stanu przedcukrzycowego.
Czy można więc stwierdzić, że palenie marihuany wywołuje cukrzycę?
To stwierdzenie nie dopuszczają ani wyniki, ani sam projekt badania. Po pierwsze, nie znaleziono żadnego związku pomiędzy używaniem konopi oraz w pełni rozwiniętej cukrzycy. Po drugie, badanie nie mogło wykluczyć innego ważnego czynnika: zachowania żywieniowego.
Przy cukrzycy typu 2 zachowania żywieniowe odgrywają kluczową rolę. Palacze marihuany często po zapaleniu jedzą przekąski i fast foody o wysokiej zawartości kalorii, ale o niskiej wartości odżywczej. Jeśli frytki, chipsy, czekolada itp. są w sposób niekontrolowany i często spożywane w większych ilościach, zwiększa to ryzyko cukrzycy typu 2.
Jeśli istnieje więc jakiś związek, to jest prawdopodobne, że to zachowanie żywieniowe ma większy wpływ na ryzyko cukrzycy niż sama konopia.