Dotychczas ten sposób udowodnienia konsumpcji uznawany był za pewny. Zespół badawczy Uniwersytetu w Freiburgu ustalił jednak, że zarówno wynik pozytywny jak i negatywny mogą być mylące.
Potwierdzenie obecności cannabisu w organizmie następuje zazwyczaj przez badanie próbki krwi, moczu lub włosa. Jednak udowodniono, że ten ostatni sposób nie zawsze jest poprawny. Naukowcy przetestowlai to na sobie i przez miesiąc codziennie przyjmowali 2,5mg dronabinolu doustnie. I codziennie badali swoje próbki włosów i łoju na obecność THC.
THC było zawarte w obydwu próbkach, nawet miesiąc po ostatnim spożyciu dronabinolu. ALE!!! Nie wykryto go w żaden dzień przeprowadzania badań we włosach, gdy dronabinol był przyjmowany. Ani we włosach z głowy, ani żadnej innej części ciała. Czyli prawdopodobnie THC dostało się na włosy w inny sposób, niż przez krwiobieg. Np. przez łój albo pot.
Możliwe jest też, że nastąpiło to poprzez kontakt cielesny.