Mieszkańcy wioski Snowflake w amerykańskim stanie Arizona, liczącej zaledwie 6000 mieszkańców, musieli być dość zaskoczeni, gdy w ostatni piątkowy poranek spojrzeli w niebo. Fioletowa poświata zabarwiła firmament w niemal psychodeliczny sposób.
Widok był tak fascynujący, jak i apokaliptyczny, co naturalnie wzbudziło wiele pytań. Czy to zmiany klimatyczne? Czy teraz przybędą obcy? Czy wczoraj w nocy trochę za dużo wypaliłem? Jak się w międzyczasie okazało, nie było żadnego powodu do podniecenia. A jednak zjawisko to ma rzeczywiście coś wspólnego z marihuaną. Dokładniej z uprawą marihuany.
Spektakularny blask spowodowany był lampami LED, które oświetlają rośliny na farmie medycznej marihuany znajdującej się na obrzeżach miasta. Ze względu na szczególne warunki pogodowe, mgliste zimowe niebo odbijało światło ultrafioletowego oświetlenia szklarni, dlatego też wczesnym rankiem odbył się tak widowiskowy spektakl na niebie.
