Nagłe zatrzymanie akcji serca u młodych ludzi jest bardzo rzadkie. Niektórzy są obciążeni genetycznie ryzykiem niebezpiecznego dla życia zaburzenia rytmu serca. U właśnie takich osób, jak się okazuje, może dojść do zatrzymania akcji serca po zażyciu ecstasy i cannabisu.
Tak było w przypadku 15-letniego nastolatka, który siedząc z kolegami nagle stracił przytomność. Na szczęście jego brat od razu rozpoczął akcję ratunkową. Po 10 minutowym masażu serca nadjechała karetka pogotowia, a sanitariusze przywrócili akcję serca za pomocą elektroszoku. W szpitalu chłopak znajdował się na oddziale intensywnej terapii.
Jak się później okazało, dzień wcześniej zażył on pół tabletki ecstasy i palił marihuanę, po czym odczuwał kołatanie serca i bóle w klatce piersiowej. W dzień ataku zażył drugą połówkę ecstasy i bóle się zwiększyły. Do tego zaczął się pocić, zrobiło mu się niedobrze i jego serce zaczęło mocniej bić.
Po szczegółowych badaniach i wywiadzie rodzinnym lekarze wykryli u 15-latka mutację genetyczną, która powoduje zaburzenia rytmu serca, zapaść krążeniową i prowadzi tym samym do nagłej śmierci. Ecstasy i prawdopodobnie cannabis doprowadziły do zatrzymania akcji serca i trwałych uszkodzeń.
Nastolatkowi implantowano defibrylator, który w razie ponownych zaburzeń rytmu serca wysyła elektroszok. Tym samym zmniejszono ryzyko jego śmierci.